Wg mnie trzeba tu pamiętać o 1 rzeczy, "swoje widzimisie" w harcerstwie to bardzo zła droga i nie boje się tego powiedzieć. Mamy tonę instruktorów którzy ustawiają sobie mundur "pod siebie" i noszą co chcą i jak chcą. Nie jestem strasznie konserwatywny, ale jednak takie sprawy powinny być ustalone w drużynie i poparte jakąś tradycją.
Nie mówię, iż nie można tradycji zapoczątkować. Ale niech nie będzie to tradycja "jednoosobowa" po pierwsze, a po drugie niech będzie ustalona z drużyną i środowiskiem. Choć kwestie regulaminowe mogą pozostać tu nieugięte mimo najszczerszych chęci.
Sami w drużynie wędrowniczej zrzeszającej kadrę mamy chusty których np drużynowi innych drużyn na codzień nie noszą i przyjęliśmy jako oznakę przynależności funkcyjnych innych drużyn pagon drużyny noszony na rękawie. Ale była to akcja całej drużyny, na którą zgodzili się wszyscy, po głosowaniu itd.
Coś innego fajna tradycja a co innego samowolka.
W jaki sposób patrzeć na taką sprawę i jakie priorytety podjąć? Wg mnie:
1. Tradycja drużyny, ponad wszystkim. Są drużyny z większym stażem niż połowa przepisów w regulaminie (prawo nie działa wstecz)
2. Środowisko, tradycje, uzasadnione używanie (precedens, na wzór kogoś)
3. Regulamin mundurowy
4. Jak odnoszą się do tego bezpośredni przełożeni (już sobie wyobrażam jak np komendant hufca powie komuś że nie wypada a wy mu odpowiecie "regulamin nie zabrania" )
5. Cel i podejście takiego zachowania (co innego faktyczny użytek, co innego bycie fajnym i pokazanie jakim to się nie jest innym)
Być może podchodzę do tej sprawy strasznie poważnie, ale wyobraźmy sobię sytuację gdzie każdy harcerz, świeżo upieczony podzastępowy, przyboczny, zastępowy i pochodzący z innych funkcji w drużynie, nagle tworzy sobie swoją "tradycję".
Myślę że zdrowy rozsądek w tym przypadku to połowa sukcesu :), jeżeli ktoś chce nosić np naszywkę wojsk spadochronowych bo dał mu ją tata który tam służył, albo ktoś nosi krzyżyk bo należy do oazy, to ok. Jest to mały element i regulaminowo dozwolony, stosowany przez wiele osób, ale nie każdy pomysł na "wyindywidualizowanie się" jest dobry.
Mnie ciekawi sytuacja, w które ten druh naprawdę nie może nosić jednej chusty gdy jest z jedną ekipą a drugiej gdy jest z drugą.
Czemu tak się pluję? Bo jest mnóstwo osób którę mają przynależność do 2 drużyn, do tego do klubu specjalnościowego i tysiąca innych organizacji. Skoro przyboczny może, to czemu nie zastępowy? albo podzastępowy? albo skarbnik drużyny wędrowniczej?.
Tak jeszcze pro prawnie: Regulamin mówi o noszeniu "Chusty w kolorze ustalonym przez drużynę/gromadę." JEDNEJ chusty (nie ma tu liczby mnogiej) i we wzorze USTALONYM PRZEZ DRUŻYNĘ/GROMADĘ, więc jednolitą w drużynie. Czyli nie można jej zmienić w stosunku do osób z drużyny (jakby np wpadł na pomysł że jak zakażemy tego, to sobie zrobię połowę taką), a jednocześnie może nosić tylko jedną.
I bonus2 z regulaminu: Obowizkowo noszona do koszuli mundurowej – pod konierzem. <- chciałbym zobaczyć jak wpycha tam dwie ;).