Na ich użycie prawdopodobnie nie uzyskacie zezwoleń.
Lampiony:
Nie ma jasnego statusu prawnego, ale gdziekolwiek nie wyląduje będzie śmieciem (za zaśmiecanie można dostać mandat 500 zł), może spowodować pożar lub poparzenia i narusza przestrzeń powietrzną, więc w razie czego linia lotnicza lub lotnisko mogą Was obarczyć kosztami wstrzymania ruchu (a to ogromna kasa). Aby być 100% legalni pewnie potrzebowalibyście zgody przynajmniej zarządców wszystkich terenów w określonym promieniu (gmin, Lasów Państwowych itp.), straży pożarnej i Urzędu lotnictwa cywilnego.
Inna sprawa, że Was nie złapią i żadnej odpowiedzialności nie poniesiecie. Ale jakoś nie uważam tego za wychowawcze.
Niektóre organizacje skautowe (np. BSA albo organizatorzy Glastonbury w Wielkiej Brytanii) apelują o nieużywanie lampionów szczęścia, ale większość nie musi, bo wiele państw zabrania ich sprzedaży.