Jak taki głupi to może trzeba było ponegocjować z drużynowym ;)
A tak poważnie: potraktuj to jako wyzwanie. Harcerstwo byłoby nudne, gdybyśmy robili tylko to, co umiemy i co nie sprawia nam problemów. No i właściwie stalibyśmy w miejscu zamiast się rozwijać.
Akcja zarobkowa nie jest taka trudna w organizacji. Domyślam się, że nigdy tego nie robiłeś, ale nie ma co panikować. Jeśli chodzi o pomysły - najprostsza będzie (i najlepsza na początek) sprzedaż produktów zrobionych przez Waszą drużynę (kiermasz). Idą święta, więc pomysły same się narzucają: pomalowane przez Was bombki, inne ozdoby albo kartki. Możecie też w szkołach sprzedawać pierniczki (np. takie ze sznureczkiem do zawieszenia na choince). Inną opcją (choć trudniejszą) jest sprzedaż drzew na choinki, ale tu będzie więcej załatwiania - trzeba mieć dobre miejsce, transport itp.
Pamiętaj, że z formalnych rzeczy potrzebujesz pozwolenia dyrekcji (jeśli jest to na terenie szkoły) i komendanta hufca. No i zwykła sprzedaż jest działalnością, którą trzeba chyba opodakować (a przynajmniej rozliczyć - po szczegóły odsyłam do skarbnika hufca). Dlatego łatwiej jest to zrobić jako zbiórka publiczna (zbieracie "co łaska" i każdy kto coś da dostaje pierniczka).