Podczas zbiórek harcerskich przyjął się zwyczaj, że powinna być obecna na nich osoba dorosła ( tak zwany "opiekun"). Natomiast według prawa taka osoba nie jest formalnie opiekunem, gdyż nie wypełniała zobowiązania opieki nad niepełnoletnimi, ani zbiórka nie jest formalnie "placówką" zarejestrowaną w kuratorium itp.
Czy w razie jakiegoś wypadku odpowiedzialność spada na rodziców ( czyt. formalnie rodzice nie mają prawa do roszczeń wobec nieformalnego opiekuna) ? Jak wygląda taka sytuacja pod względem przepisów?