Muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowana tą dyskusją. Tak na dobrą sprawę sprowadza się ona do tego "jak oszukać komendę hufca, żeby nie płacić składek". Tylko 'cebul' napisał odpowiedź, która podaje kilka wskazówek jak ze składką "pracować".
Jestem zdania, że jeżeli podejmujemy świadomie decyzję o przynależności do organizacji, to bierzemy na siebie prawa i obowiązki z tego wynikające. Jeżeli jestem członkiem ZHP, to jeżdżę na biwaki, zloty, rajdy, kursy, ale też płacę składkę. Jeżeli nie chcę płacić składki, bo 4 zł miesięcznie (paczka chipsów) to dla mnie za dużo, to dziękuję, do widzenia i idę gdzie indziej.
W tej organizacji nikt na siłę nikogo nie trzyma. Nie podoba się, nie chcę płacić, to do widzenia.
Ale jeżeli decyduję się, na to, żeby w niej zostać, to płacę składkę, postępuję zgodnie z PiP, kieruję się misją ZHP. Naszą misją jest wychowanie. Może zamiast mówić, że system jest zły i do bani, to proszę zaproponować lepsze rozwiązanie. Ja w tych odpowiedziach nie znalazłam innego rozwiązania. Może zamiast narzekać, że jest źle i niesprawiedliwie, drodzy druhowie zaproponujecie rozwiązanie, którego nie trzeba będzie omijać? Rozwiązanie, które nie będzie powodowało chęci dodawania i usuwania tych samych osób z ewidencji, żeby tylko nie płacić składek? Rozwiązanie, które spowoduje, że harcerze i instruktorzy będą płacić tą składkę? Może dużo bardziej wartościowe będzie sprowadzić dyskusję na ten tor?
W naszym hufcu to jest duży problem. Drużyny mają zaległość - tak świadomie użyłam tego słowa - na kwotę 7600 zł. Dużo? Myślę, że bardzo dużo, bo dla nas to 4 nowe okna w Domu Harcerza albo malowanie ogromnej klatki schodowej w DH, albo 4 nowe dachy na domkach na bazie hufca, albo rachunki za prąd za 8 miesięcy, albo 3 duże hufcowe imprezy programowe, albo 30 osób na szkoleniu na szczeblu chorągwianym lub centralnym, albo ... i można jeszcze tak długo.
Żeby nie było wątpliwości nasz hufiec ma uregulowane składki w chorągwi. Zatem te 7600 zł, których nie dostaliśmy od drużyn i gromad nie przeznaczyliśmy na te szkolenia, nowe okna itd, tylko zapłaciliśmy chorągwi, bo dla kogoś 1 paczka chipsów na miesiąc to za dużo.
czuwaj
hm. Danuta Huczała - skarbnik hufca