Czuwaj,
jak byłam świeżo upieczoną harcerką też mnie to zastanawiało, a dowiedziałam się o tym jak na pierwszym moim festiwalu zaczęłam klaskać i cały obóz się na mnie spojrzał. Od tamtego czasu uczę się coraz nowszych okrzyków.
Jak przeczytałam to pytanie porównałam je do pytania "dlaczego harcerze robią obozy w lesie pod namiotami, a nie jak inni w ośrodkach wypoczynkowych", no cóż harcerze już to do siebie mają, że chodzą swoimi drogami. Z argumentów bardziej konkretnych jest to uatrakcyjnienie i urozmaicenie form festiwali i konkursów.
Nie wiem jak Wy, ale ja po uroczystościach np. szkolnych mam serdecznie dosyć klaskania na miesiąc, dlatego też harcerze znaleźli na to sposób- okrzyki, które bardzo często śmieszne i ciekawe.
Osobiście czasem żałuję, że jak w szkole się tego nie stosuje.