Interesuje mnie Wasze spojrzenie i poglądy na temat "musztrowych zwyczajów" w drużynach. Może jestem nieco przewrażliwiona na tym punkcie, ale zastanawia mnie to od dawna, dlaczego niektóre środowiska wprowadzają własne sposoby na wykonywanie komend. Takich drużyn nie jest może dużo, ale za to znakomicie rzucają się w oczy na dużych imprezach np. chorągwianych.
...komenda spocznij, drużyna staje w rozkroku i krzyżuje ręce na plecach (+miny komandosów)...
...drużynowy melduje, cała drużyna salutuje (w tym część do "pustych głów")...
...komenda baczność, drużyna tupie dwa razy, zanim ostatecznie przyjmie postawę zasadniczą...
"Zasady musztry i ceremoniału harcerskiego" traktują tak:
Drużyny zwyczajowo mogą przyjmować odmienną postawę swobodną, np. w lekkim rozkroku ze skrzyżowanymi rękami z tyłu tułowia. Dotyczy to tylko zbiórek w gronie drużyny/szczepu i nie może mieć miejsca w czasie innych wystąpień.
Nie znalazłam innych źródeł/wytłumaczeń takich zwyczajów, w dodatku tam jest tylko o tym nieszczęsnym "spocznij". Wiem, że u nas wszystkie odstępstwa od regulaminów można uzasadnić "tradycją drużyny", ale to uważam za zwykłe jego łamanie.
Co myślicie na ten temat?