Sprawa się chyba rozbija nie o nazwę, tylko o zakres obowiązków. Co miałby on robić? Przechowywać w sejfie egzemplarz konstytucji? Do tego nie musi być członkiem drużyny: wskazany jest zaprzyjaźniony bankier.
Ale jeśli ów "strażnik" ma pracować, pomagać, tworzyć: to musi być związany z drużyną. Czyli raczej jej członek. No, chyba, że macie Koło Przyjaciół Harcerstwa złożone z byłych członków drużyny i w nim będzie działała Loża Honorowa Straży Tradycji (nadal członkowie ZHP, instruktorzy na innych funkcjach, już nie aktywni wędrowniczo) - może miałoby to sens...