Czas oczekiwania na naramiennik

Question

Zrealizowałem próbę na naramiennik wędrowniczy w czerwcu 2012 (zamknięta rozkazem). Jednak do dzisiaj mój pagon pozostaje pusty. Wiem, że powinna mi go nadać kapituła w czasie jakiejś formy wędrowniczej i mimo tego że było kilka okazji do tego nie doszło, są osoby które zamknęły próby po mnie i już go otrzymały. Poradźcie czy coś z tym robić, a jeśli tak to co?

Answer 1

Co do nadawania NW to kwestia pewnych lokalnych tradycji wędrowniczych, ale jeśli próba zostałą zrealizowana i zamknięta (co IMHO oznacza, że zaakceptowano postawę i samą realizację zadań), to ponad rok oczekiwania na NW jest trochę dziwny.

Niemniej, nie znamy dokładnie sytuacji i zwyczajów w Twoim środowisku, ale wydaje mi się, że rozmowa z drużynowym Twojej drużyny wędrowniczej czy też z kapitułą może być jakimś krokiem,

Answer 2

Ludzie są tylko ludźmy i mają prawo do zapomnienia o pewnych sprawach... :P Myślę, że powinieneś zapytać o to swojego drużynowego. Pewnie nie odpowie Ci "jejku zapomniałem!", tylko jakoś wyminie temat, ale dzięki temu wróci mu to do pamięci i nie popełni tego fo pa.

Chyba, że jest na rzeczy inny problem... choć, jeżeli naramiennik został zamknięty rozkazem, innego problemu być nie powinno.

Answer 3

Powinieneś to pytanie skierować do kapituły/opiekuna/drużynowego i ich odpowiedź nam tutaj podać, żebyśmy mogli Tobie dokładniej pomóc w tej sytuacji, bo póki co znamy tylko Twoją stronę. Jeśli natomiast już dawno otrzymałeś jakąś relacje zwrotną, to dodaj do pytania jakie jest ich stanowisko w tej sytuacji.

Rok po rozkazie to naprawdę dziwna sprawa.

Answer 4

Ciężko coś powiedzieć nie znając dokładnie sytuacji - może kapituała ma jakieś zastrzeżenia do Ciebie, do Twojej próby, o których Ci nie mówią. Może zapomnieli.

W takiej sytuacji chyba najlepiej jakbyś napomnął opiekunowi Twojej próby wędrowniczej o tym.

Comments

Jeśli mieliby zastrzeżenia nie zamykaliby próby :P

---

Prawda, ale może to byś ta sama "przykra zabawa" co zamykanie próby harcerza i dopuszczanie do przyrzeczenia po dwóch latach...

Answer 5

Być może przyczyna jest bardziej prozaiczna.  Bardzo podobny problem miałem w swojej drużynie, z tym że to ja organizowałem  nadanie stopnia samarytanki dla trzech dziewczyn.  Cały problem polegał na tym, że miały spędzić dwa dni  w lesie  zaliczając wymagania na Trzy Pióra. Potem miało być uroczyście, harcersko. Wszystko było dopięte na ostatni guzik  przez rok i przez rok nie dało się uzgodnić terminu dla wszystkich trzech.  O niczym nie mogły oczywiście wiedzieć wcześniej.

 Skończyło się (po kilku"awanturach")  na biwakowym apelu bez uroczystości .

 

Wydaje mi się że w takich sprawach rozmowa, z kim trzeba, jest najlepszym rozwiązaniem.

Comments

No i właśnie dlatego nie należy czekać na "wszystkie cztery, trzy, pięć..." bo potem dla harcerza nie ma to żadnego znaczenia, lub jest ono znikome, gdyż nadanie zostało niejako "wymuszone" a nie "zasłużone".

---

Z jednej strony masz rację, że nie należy za długo czekać bo cała impreza traci sens . Z drugiej jednak strony, gdyby się nie "piekliły" to miałyby co wspominać przez wiele lat.
Pisze o tym dlatego że nie zawsze da się zrobić taką imprezę z odpowiednią oprawą w jakimś rozsądnym czasie, Czasami tak jest że im bardziej komuś zależy na uhonorowaniu jakiejś osoby tym więcej napotyka problemów.

To tak trochę z pozycji organizatora

---

Warto też spojrzeć z pozycji wychowawcy. Osoba która zakończyła próbę wędrowniczą ale nie ma naramiennika, nie może otworzyć HO. System stopni obecnie jest taki, że nie ma podziału okres przygotowania do próby + krótka próba. Więc osoba oczekująca niejako marnuje czas. To samo dotyczy czasu oczekiwania na przyrzeczenie.

---

Jak to się mówi - "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". A jak nic się nie ma to sie ludzie pieklą i traci on bo nie ma już efektu WOW i organizator traci w ich oczach również. Niestety za często i zbyt długo ludzie czekają na pewne "rzeczy" a z doświadczenia wiem, że naszych "stymulatorów do działania" należy używać stale i dynamicznie...