Dyscyplina i musztra to pierwszorzędne sprawy dobrego wychowania harcerskiego. Do moro, nie widzę żadnego problemu. Co do wojskowej musztry różni się ona on naszej, czyli harcerskiej. Osoba upoważniona (drużynowy, oboźny, komendant) wykonując tą wojskową musztrę robi poważny błąd i jest to jednoznacznie z tym, że po takiej mustrze harcerze odbierają to w zły sposób szczególnie wtedy gdy wiedzą, czym się różnią te dwa sposoby. Jak wiemy sam Baden-Powell stwierdził że nasza harcerska służba, nie ma nic związanego z wojskiem, to organizacja paramilitarna ;P
Szczerze powiedziawszy, nie słyszałem tego powiedzenia, że "wojsko nie jest "dla każdego" , a harcestwo "dla wybranych", muszę Ci powiedzieć, że tak nie jest, w mojej drużynie nie ma czegoś takiego by ktoś był specjalnie wybrany, każdy przychodzi i wstępuje w nasze szeregi bez żadnych problemów, nie zabraniamy nikomu, ale i także nie zabraniamy nikomu odejść, i to także tym się różni od służby wojskowej ;P
Czuwaj ! 