• Rejestracja
Pierwszy raz tutaj? Zajrzyj do FAQ!
x
Witamy w serwisie zapytaj.zhp.pl, gdzie możesz zadawać pytania i otrzymywać odpowiedzi od innych harcerzy.

Możesz też zdobywać punkty za zadawanie pytań i udzielanie odpowiedzi. Tutaj pomaganie innym się opłaca! Więcej informacji tutaj!


Na wiele pytań odpowiedź znajdziesz w dokumentach ZHP:


Co zrobić z kom. hufca który nie rozumie ścisłego związku między systemem zastępowym a systemem stopni i sprawności ?

+4 głosów
Co zrobić z komendatem hufca (nie mojego) który nie rozumie ścisłego związku między systemem zastępowym a systemem stopni i sprawności ?
pytanie zadane 31 lipca 2013 w Metodyka i metoda przez użytkownika harclot (2,605)   15 32 82
Współczynnik akceptacji: 13%

edycja 20 sierpnia 2013 przez użytkownika harclot
   
A co ma komendant hufca do stopni i sprawności? Wtrąca się we rolę drużynowego, czy próbuje nauczać głupot na kursach?
A konkretniej? Jak szczegółowo wygląda taka sytuacja?
Proszę poprawić pytanie gdyż w chwili obecnej nie oddaje opisywanego problemu i jest mylący.

2 odpowiedzi

+2 głosów

Spróbuję odpowiedzieć w dobrej wierze, bo tego typu wątpliwości zdarzają się co jakiś czas i bywa, że podejmowane działania tylko pogarszają sytuację.

1. Upewnić się, że mamy rację. Oceny takich kwestii są podatne na osobiste poglądy i możliwe, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się oczywistym błędem, jest tylko inną interpretacją, wynika z niedogadania się... albo to my nie mamy racji.

2. Upewnić się, że zarzucana wada komendanta uniemożliwia mu sensowne wypełnianie obowiązków. To kluczowe: oceniamy nie poglądy funkcyjnych, a ich działania i efekty tychże. Znam ludzi, którzy metody w zasadzie nie znali, a pod ich rządami hufiec się rozwijał, drużyny kwitły, szkolenie szło. (Hint: nie wszystko komendant musi robić własnymi rękoma). Z drugiej strony, znam też ludzi, którzy metodę znali na wylot, potrafili pięknie wytłumaczyć każdy detal... i doprowadzali drużynę czy hufiec do ruiny. Funkcje w ZHP mają określone zakresy władzy i obowiązków i często wcale nie wymagają instruktorów idealnych, omnibusów.

3. Rozeznać sytuację wokół danego komendanta i hufca, i to dokładnie. W końcu drużynowi go wybrali, rewizyjna i komendant chorągwi go potem nie odwołali... może mieli jakiś powód? Może ma inne zalety, które w ich oczach równoważą dostrzeganą przez nas wadę? Może w sytuacji danego hufca ta wada nie jest obecnie największym problemem? Może po prostu nie ma nikogo lepszego?

4. Zwrócić uwagę organów odpowiedzialnych za nadzór nad komendantem na zauważony problem. Z oczywistych jest komenda chorągwi, komisja rewizyjna hufca, ew. komisja rewizyjna chorągwi, w skrajnych przypadkach właściwy sąd harcerski. Żeby to miało sens, musimy na tym etapie mieć konkretne zarzuty, przykłady wtop komendanta, które przyniosły negatywny skutek hufcowi. (No bo przecież inaczej nie mamy żadnych konkretów...). W tym momencie moim zdaniem nasza rola się kończy - Związek po coś ma strukturę, konkretne osoby są odpowiedzialne za konkretne pola. Jeśli zdecydują się niczego nie robić - sorry, mają prawo, po to dostali władzę podejmowania decyzji, żeby mogli ją podjąć.

Generalna myśl przewodnia byłaby chyba taka, że świat jest wiekszy, niż widać z okna, Związek też jest spory, działa w zróżnicowanych warunkach i nie zawsze to, co nam wydaje się jednoznaczne, w realiach drugiego krańca Polski też takie jest.

odpowiedź 16 sierpnia 2013 przez użytkownika vanadey (15,720)   17 80 296
edycja 16 sierpnia 2013 przez użytkownika vanadey
+1 głos
Pewnie to samo co z każdym problematycznym komendantem hufca - próbować wykorzystać istniejące mechanizmy do jego zmiany.

Pytanie brzmi, na ile faktycznie taki komendant przeszkadza? Wszak praca z zastępami i praca instrumentami metodycznymi to głównie domena drużynowego. Jeśli drużynowi czują związek, to komendanta hufca da się ominąć.
odpowiedź 31 lipca 2013 przez użytkownika Gacek (9,226)  
Dać się da. To teraz, a co dalej, skoro praktycznie kwestionuje podstawy metody harcerskiej ?
Jeśli teraz się da, to po prostu działać, a za 2 lata przy okazji zjazdu już nie stawiać na tego konia, w międzyczasie uświadamiając po kolei drużynowych.
Instruktorzy z wysokimi stopniami i na wysokich funkcjach, a bez zrozumienia metody harcerskiej niestety byli, są i będą. Na szczęście to drużynowi bezpośrednio muszą stosować tę metodę, a taki komendant hufca zbytnio chyba nie przeszkadza ;) Za to drużynowi, nawet jeśli czegoś nie rozumieją, to są zwykle otwarci na konstruktywną krytykę czy rady (o ile odpowiednio się do nich podejdzie ;) )

Podobne pytania

+1 głos
1 odpowiedź 300 wizyt
+1 głos
1 odpowiedź 660 wizyt
0 głosów
1 odpowiedź 455 wizyt
+1 głos
2 odpowiedzi 1,189 wizyt
pytanie zadane 26 marca 2016 w Metodyka i metoda przez użytkownika julkkaga (317)   13 27 34
+3 głosów
1 odpowiedź 380 wizyt
Ta strona używa plików ciasteczek. Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na ich używanie.
Pomysł, wykonanie, osoba odpowiedzialna za działanie serwisu: hm. Szymon Gackowski
...