Popieram to co napisał Mareczek. Tak jak to opisał tak i ja starałam się z prawem pracować w mojej drużynie.
Kiedy pracuje się z młodszymi dziećmi wszystko jest albo czarne albo białe - dla nich nie ma szarości - prawo odbiera się jednoznacznie i odbiera się jako zbiór regół, które należy stosować - "będę przestrzegał".
Kiedy podopieczni zaczynają dojrzewać, zmienia się ich spojrzenie na świat zaczynają więcej rozumieć i weryfikować to czego doświadczyli. Wtedy jest czas na dyskusje i na zmianę znaczenia PH. Wtedy staje się ono także jako coś co należy przestrzegać ale bardziej z dopiskiem "będę się starał być taki". Jednak wszyscy wiemy jak jest w życiu - nie zawsze wychodzi.
Osoba, powiedzmy wędrownik ma na swoim koncie już tyle doświadczeń życiowych, porażek, problemów, radości i sukcesów, że także i PH zmienia swoją fukjcę. Jest to świadomy człowiek i powinien świadomie budować swoje JA - tu przychodzi kolej na postawę "będę dążył do" - nazwała bym wtedy podejście do PH jak do drogowskazu o kierunku "doskonałość".
Nie zmienia to faktu, że mimo wszystko jest to nasze prawo. Uważam, że powinniśmy uświadamiać naszych harcerzy czym ono jest i nie unikać dyskusji na ten temat. Każdy ma swoje zdanie ale wydaje mi się, że powinniśmy dążyć do tego by mieli oni na temat punktów prawa swoje zdanie i by je rozumieli i akceptowali.
Ja zawszezadawałam swoim harcerzom pytanie: a jaki powinien być harcerz..