Jeśli wasze hufce (macierzysty i ten, do którego chcecie się przenieść) zazębiają się terytorialnie - czasem tak jest w niektórych większych miastach - i oba hufca obejmują Was swym zasięgiem, to wówczas prznosiny są teoretycznie możliwe.
W innych przypadkach to praktycznie nierealne. Wymagałoby zmiany zasięgów terytorialnych hufców, co zrobić może jedynie chorągiew, a raczej nie są skłonni tego robić. Również jeśli na tym samym terenie działają inne środowiska, które hufca zmienić nie chcą, to sprawa w ogóle jest nierealna.
Sugerowałbym rozwiązania mniej drastyczne, a stawiające na poprawę sytuacji. Organizujcie się! To podstawa. Zbierajcie innych instruktorów, którzy myślą podobnie. Twórzcie szczepy, kręgi instruktorskie, wspólny front. A już (prawdopodobnie) za 2 lata kolejne wybory w hufcu, wszystko może się zmienić...