Myślę że to kwestia wcześniejszego wychowania. Wędrownicy z którymi mam przyjemność pracować podchodza zuuuupełnie inaczej, Absolutnie nie uważają się za "nadharcerzy. Obowiązków mają tak samo wiele jak harcerze, jednak, wiadomo że juz nie robi się im takiej musztry jak u młodszych- poprostu oni wiedzą że na apelu trzeba sie tak, a tak ustawić.Oczywiście kiedy jest musztra całym szczepem, oni sa traktowani na równi z resztą młodzieży.
Fakt, często nie potrafią się zachować, ale myślę że to nie fakt że są wędrownikami, a samego wieku- a co za tym idzie- niby dorosi, a jednak mają ciągle jakąś nadwyraż wielka kreacje swojej osobowsci,"bo mogą", znaczy rodzice mają tu coraz mmnie do powiedzenia, czasem juz pracują i uważają sie ża baaardzo drosłych.