Formalnie chyba nie ma ograniczenia. Ograniczenie jest raczej typu naukowo-metodyczno-samokrytycznego:
Żeby dobrze stosować metodę harcerską, musisz mieć odpowiedną relację z każdym członkiem gromady. B-P w przypadku skautów mówił, że jest w stanie sensownie ogarnąć grupę (o ile dobrze pamiętam) 16 chłopaków, zakładał, że mogą istnieć skautmistrze dwa razy lepsi od niego i ustalał górną granicę drużyny skautowej na 32 osoby. W zuchach też jest to istotne, jak masz ich za dużo, to nie ma szans na indywidualne podejście, bo się po prostu zlewają w masę dzieci.