Trzeba poznać indywidualną przyczynę takiego zachowania.
Znam bowiem osoby, które by odmówiły zobowiązania, gdyby spodziewały się jakiejś specjalnej uroczystości, w lesie, przy ognisku, a ich opiekun postanowił to zrobić... na apelu hufca na zakończenie roku szkolnego, gdzieś pomiędzy rozkazem a wręczeniem dyplomów (to z apelem to autentyk, reszta to wynik rozmów z instruktorami oburzonymi taką formą uroczystości).
Ale może nie czuje się gotowa do złożenia ZI. Ale co wtedy z próbą?
I czy jest świadoma, że nie ma uprawnień instruktora ZHP?
A na uboczu: znam osoby, któe złożyły "podwójne" zobowiązanie. Raz formalnie, aby zyskać potrzebne uprawnienia, drugi raz później, obrzędowe, w nocy, w lesie... Płakali ze szczęścia (bo przyrzeczenie składali na apelu na szkolnym korytarzu).