Alarm plecakowy, czyli ewakuacyjny - fajna rzecz, jak harcerze mają bałagan w namiotach. Chodzi o to, żeby spakować się jak najszybciej i nie wolno mieć nic w rękach/siatkach.
Dodatki uatrakcyjniające do tego alarmu: Po wszystkim sprawdzasz namioty i jeśli coś w nich zostało, zbierasz. Fanty trzeba wykupić/odrobić w jakiś sposób :) I drugi dodatek: Kiedy już wszyscy stoją na zbiórce po alarmie ze spakowanymi plecakami, każesz wyjąć z nich na przykład łyżkę, albo kubek, śpiewnik, czyste skarpetki, cokolwiek :D
Wychodząc nad morze, czy jaką tam wodę będziesz mieć ;) możesz zrobić alarm kąpielowy - wyzbierają się szybciej, będzie to coś innego,
Dla mnie ważne jest, że ten, kto "robi" alarm, sam był jego uczestnikiem. Nie wyobrażam sobie na przykład, że alarm mundurowy ogłasza nieumundurowany instruktor - no jakoś tak głupio. Jak ewakuacyjny - sam idź z plecakiem.