Hmm, zgadzam się z cytrynką, że wisienki czy koziołki to zły pomysł.
Jednak, krzyż jest na tyle ważnym symbolem, że uważam że powinien ponieść konsekwencje i np. przeprowadzić dla zastępu zbiórkę o krzyżu, jak i kiedy powstał, symbolice itd., dopiero po zaliczeniu tego zadania, może otrzymać od drużynowej/go krzyż. I zastępowy zadowolony, bo jedna zbiórka z głowy, i harcerzom się przyda utrwalenie wiedzy, a co do nieszczęśnika myślę, że w trakcie realizacji pozna lepiej to, co nosi na piersi i o drugi krzyż będzie dbał jak o oczko w głowie.
Jeśli dostanie go ot, tak, to moim zdaniem, będzie to dla niego podświadomy znak, że nie jest to zbyt ważne i w razie czego kolejny można bez problemu dostać, jak skarpetkę czy beret ;)