Macie w kasie tzw. manko. Zdarza się w wielu organizacjach, choć 900 zł po obozie to dużo. Dopytajcie wszystkich (w szczególności komendantki), czy nie brali jakichś zaliczek, nie oddali faktur itp..
Jeśli manko dalej występuje to jeszcze nie jest bardzo źle. Ale absolutnie najgorszą rzeczą jest niezgłoszenie, bo manko + ukrywanie go to podstawy do podejrzeń o przestępstwo. Ale jako że po obozie nie ma za dużo czasu na rozliczenie to sprawa wyda się dość szybko tak czy inaczej.
Nic gorszego niż konieczność oddania tych pieniędzy się nie stanie, a możliwe, że uda się wypracować coś lepszego, więc radzę szybko skontaktować się ze skarbnikiem hufca. W teorii hufiec ma prawo domagać się zwrotu tych pieniędzy od wolontariusza (zakładam, że macie umowy wolontariackie, nie pracownicze), któremu je powierzył, ale manko w kasie też da się zaksięgować i decyzją hufca jest, czy, w jaki sposób i w jakiej wysokości będzie oczekiwał zwrotu. Więc radzę wykazać się przed nimi dobrą wolą ;)