Borze zielony i szumiący, oczywiście, że tak.
Stosunek harcerzy do munduru robi się coraz bardziej przerażający. Nie możemy zapominać, że to przede wszystkim ubranie. Nie dziwię się niektórym harcerzom, że nie chcą ubierać munduru, skoro mają wątpliwości, czy mogą w nim tańczyć czy jeść, jak zapytał pewien użytkownik kilka lat temu. Może część z was uzna to za herezję, ale wolę, żeby moje druhny z zastępu leżały, żuły gumę, nosiły legginsy i jasne spodnie do koszuli, niż żeby przed apelem/ogniskiem/mszą marudziły "A musimy w mundurach...".
Kiedyś bawiło mnie, że niektóre harcerki miały straszny bałagan w namiotach, a mundur leżał pięknie złożony w kosteczce, prawie nieruszany, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że to kurczę nie jest śmieszne.