Liczebność ZHP spadała wiele wcześniej, już od przemian ustrojowych poczynając.
Przecież kiedyś liczyliśmy członków ZHP na miliony, obecnie nie mamy 100 000. Tak np. szczep, z któego się wywodzę, całkowicie przestał istnieć, a był na duży, na kilka gromad zuchowych i kilka drużyn harcerskich... obecnie ani jednej jednostki... Hufce jeszcze za moich studiów liczyło się na tysiące harcerzy, dziś słyszę, że hufiec na 750 członków to jeden z najwiękzych w Polsce - a obszar terytorialny rozrósł się niesłychanie...
Nauczyciele przestali prowadzić liczne drużyny po szkołach (czasem to i dobrze). Wiele innych możliwości spędzenia wolnego czasu (konkurencja w organizacjach młodziezowych, komercyjna oferta do młodzieży, głownie językowa, sportowa i muzyczna), a także przeobrażenia kulturowe, następnie cywilizacyjne (więcej programów w TV, wideo, gry komputerowe, internet). Wprowadzenie gimnazjów to tylko jeden z etapów: do tego czasu mieliśmy masowe odejścia w przełomie szkoły, teraz mamy dwa przełomy szkoły... I sama sytuacja w oświacie się zmieniła - szkoły dają o wiele mniej oparcia drużynom niż kiedyś.