Czuwaj!
Skoro mówisz, że przychodzą na zbiórki, jest 100 % frekwencji, to może dać każdej z dziewczyn jakąś funkcję ? Nie muszą to być funkcje jakie obowiązują w każdym zastępie, typu kronikarz itd. możecie wymyślić własne np. grajek, strażnik tradycji, fotograf itd itd. Tak żeby każda z nich na zbiórce robiła coś więcej niż tylko uczestniczyła. Wtedy będą czuły, że są po części "organizatorami". Potem coraz częściej dawać im bardziej wymagające zadania, aż w końcu nie będą uciekać od prowadzenia zbiórki. Dawaj im także zadania między zbiórkowe, ale takie, które będą np. potrzebne do prowadzenia zbiórki następnej. Kombinuj, kombinuj i jeszcze raz kombinuj. Możesz raz na miesiąc zrobić kompletnie "odjechaną" i szaloną zbiórkę (wylot na Marsa) do której potrzebne są materiały (rakieta itd) robione przez dziewczyny .
Zapytaj (albo zastanów się) dlaczego dziewczyny nie chcą nic robić. Czy same robiły już wcześniej zbiórki, projekty ? Mają dużo nauki ? Może po prostu trzeba im powiedzieć stanowczo - ty proszę zrób tą zbiórkę , ty zrób tą. Może niech każda po kolei organizuje zbiórkę ( nie ma "nie chcę"), w ramach np. konkursu - kto zrobi najfajniejszą wygra jakąś ciekawą nagrodę. Mówią, że nie mają żadnych zainteresowań. To pytaj co w takim razie robią po powrocie ze szkoły. Leżą i patrzą w sufit? Nie wierzę. Praktycznie wszystko można podciągnąć pod hobby - np. słuchanie muzyki także.
Niestety, do zdobywania stopni nikogo nie zmusisz, ale możesz ustalić że wspólnie zdobywacie jakąś sprawność w tym miesiącu i zbiórki dotyczą tematu tej sprawności.
Pozdrawiam :)