Zbiórka się dawno odbyła, ale pomyślałem, że ktoś będzie miał ten sam problem (jest w sumie podobne z 2016) i znajdzie to pytanie.
Nie rzucę tutaj pomysłów, ale napiszę bardziej pod rozwagę. Walentynki w Polsce to nie walentynki w Japonii gdzie kobieta obligatoryjnie daje kupne lub upieczone czekoladki kierownikowi i współpracownikom. U nas ludzie, szczególnie dorastający mogą podchodzić do tego bardziej emocjonalnie. A włączenie samotnego harcerza starszego w ten przemysł miłości może wywołać na nim presję i poczucie bycia gorszym z powodu nie posiadania dziewczyny.
Warto najpierw zastanowić się nad celem, sensem i wpływem na harcerzy takiej zbiórki (właściwie od określenia celu należy zacząć planowanie każdej zbiórki). To święto importowane więc nie ma musu jak przy Bożym Narodzeniu, Wielkanocy i andrzejkach by odnieść się do niego w planie pracy. Chyba, że to oddolna inicjatywa rady drużyny, ale wtedy wystarczy pozwolić im zaplanować taką zbiórkę z przypilnowaniem, by nikt nie czuł się źle i zachowaniem wytycznych co do sytuacji intymnych w ZHP.