Wydalenie z drużyny.

Question

Drużyna (pion harcerski) stworzyła regulamin, który mówi, ze określona ilość nieobecności na zbiórkach, skutkuje usunięciem z drużyny, nie z ZHP, osoba, nagminnie nie zjawiająca sie na zbiórkach, została przez drużynową usunieta, wnioskowały o to same dzieci. Rodzice zrobili aferę i domagają się przywrócenia dziecka do drużyny. Drużynowa nie ma wyjścia, bo harcerki i harcerze ją kontrolują i sami wiedzą, kto ma ile nieobecności. Drużyna działa w systemie zastępowym, każda nieobecność rozwala pracę zastępu. Nie znalazłem sprzeczności działania drużynowej, ze Statutem ZHP. Czekam na poważne odpowiedzi.

Answer 1

Każdy członek ZHP musi gdzieś należeć (posiadać przydział). Nie za bardzo widzę możliwość wydalenia z drużyny, bez utraty członkostwa w ZHP.

Jednak nagminne nieobecność na zbiórkach, bez należytego usprawiedliwienia, jak najbardziej kwalifikuje się do skreślienia z listy członków ZHP z powodu niewypełniania obowiązków członkowskich, gdyż jednym z tych obowiązków jest branie czynnego udziału w życiu ZHP.

Comments

Niestety, większość dzieci pilnuje terminów zbiórek, te które się udzielają i włączają w pracę, widzą, że część ludzi, robi sobie z drużyny kółko zainteresowań. To nie pierwszy przypadek, kiedy z tej drużyny, musieli odejść ludzie, nie wypełniający postanowień Rady Drużyny, odnośnie frekwencji. W tym przypadku, rodzice, zaczęli grozić drużynowej i usprawiedliwiać nieobecności z lutego. Dodam, ze na 15 zbiórek, dziewczyna była na trzech. Ja nie wyobrażam sobie pracy z takimi osobami, ani z takimi rodzicami.

---

Jeszcze jedno. Jak ktoś został przyjęty, to mamy go trzymać dożywotnio, jeśli tylko opłaca składki i raz na rok pojawi się na zbiórce?

---

Przecież piszę, że można skreślić, tylko poprawnie, z całego ZHP. I tak jak pisze qj0n zgodnie z procedurami i używając poprawnych nazw, informując odpowiednio o zamiarze i najlepiej o możliwości odwołania.

---

Dzięki, chyba musimy "iść na noże" z rodzicami.

Answer 2

Tak, jak już royas napisał, zakładam, że chodzi o skreślenie z ZHP. Warto, by drużynowa w komunikacji nazywała to po imieniu, bo obecnie nie wiadomo, czy chodzi o skreślenie czy wykluczenie.

Warto też pamiętać kilku paragrafach :

§ 26

1. Skreślenie z listy członków może nastąpić w wypadku niewypełnienia obowiązków członkowskich.
2. Decyzję o skreśleniu z listy członków ZHP podejmują, po wcześniejszym uprzedzeniu o takim zamiarze i umożliwieniu złożenia wyjaśnień, [...], osoby kierujące podstawowymi jednostkami organizacyjnymi [...].
3. Od decyzji o skreśleniu z listy członków ZHP przysługuje prawo odwołania na zasadach określonych w § 28.

§ 28

1. Skreślonemu z listy członków ZHP przysługuje prawo odwołania w terminie 14 dni od dnia powiadomienia:  
   1. od decyzji osoby kierującej podstawową jednostką organizacyjną ZHP podjętych wobec członka ZHP – do właściwego komendanta hufca lub komendanta chorągwi,

§ 47

1. Nieważność decyzji osób kierujących podstawowymi jednostkami organizacyjnymi ZHP stwierdzają właściwe komendy.

Zwyczajne poinformowanie rodziców, że dziecko jest "wydalone" jest wg statutu nieważne. Jeśli chcemy to zrobić skutecznie to proponuję:

1. Najpierw zastosować karę upomnienia, jednocześnie informując, że w przypadku braku wyjaśnień lub poprawy osoba będzie skreślona (można też "przykręcić śrubę" - np. od okres poprawczy, w którym nieobecność należy zgłaszać przed zbiórką). 
2. Jak sprawa się nie poprawi to skreślić z listy i poinformować członka i rodziców
3. Wszystkie uwagi, groźby i prośby odsyłać do komendanta hufca, który - w przeciwieństwie do drużynowego - może decyzję anulować lub stwierdzić jej nieważność

 

Comments

Napisałem, że nie ma podstaw do skreślenia z listy ZHP, chodzi o to, że dzieci pilnują terminów zbiórek, a dziewczyna na zbiórkach się nie pojawia, skutkuje to obniżeniem poziomu zastępu. Szukamy możliwości wydalenia dziewczyny z drużyny, ale nie chcemy jej usuwać ze Związku, wg mnie powinna sobie znaleźć drużynę w swoim mieście, inny hufiec, może działając w swoim środowisku, będzie poważniej traktować stawianie się na zbiórkach? royas napisał, że niechodzenie na zbiórki, podpada pod niewypełnianie obowiązków, ale jeśli nie chcemy wywalać osoby z ZHP, a drużyna jej nie chce, to mamy związane ręce i już do końca świata musimy trzymać martwe dusze, tylko dla tego, że kiedyś zostały przyjęte w poczet członków jednostki, nie pojawiają się na zbiórkach, ale składki płacą?

---

Stan formalny powinien doganiać stan faktyczny. Członkostwo w drużynie to moim zdaniem stan faktyczny, bo oznacza chodzenie na zbiórki, a członkostwo w ZHP to daje przede wszystkim prawo do działania w drużynie. Czyli jeśli nie jesteśmy w drużynie to jest to to de facto bycie na liście płatników składek.

Dlatego, jeśli ktoś nie jest w drużynie (tzn. nie chodzi na zbiórki, nie działa z zastępem) to utrzymywanie go na listach członków ZHP nie ma sensu. Dlatego podejście nie chcemy wywalać osoby z ZHP, a drużyna jej nie chce jest moim zdaniem bez sensu - chcemy, żeby de facto tę osobę usunąć, ale z jakiegoś powodu chcemy, żeby była na jakiejś liście, która tej osobie nic nie daje.

Dlatego jeśli chcecie tę osobę pozbawić udziału w życiu drużyny to tak naprawdę nic z jej obecności na listach ZHP nie będzie już wynikać. Jak dołączy do innej drużyny to oczywiście powróci na listę członków ZHP i wszystkie stopnie, sprawności itp. zachowa.

---

Czuwaj. Tu drużynowa tej właśnie drużyny. Osoba ta która nie zjawia się na zbiórkach mieszka w innym mieście,  to już inny hufiec nawet, działa tam wiele drużyn. Osoba ta z 15 zbiórek drużyny była na 2. Zastęp ten także kuleje, bo na zbiórkach jest ich czasem troje. Nie chcemy jednak osoby usuwać z ZHP, bo uważamy, że jakby mogła/ miała możliwość uczestniczenia w życiu drużyny to mogłoby coś z niej być (pisząc kolokwialnie). Do nas ma daleko. Nie zawsze rodzice mogą przywieźć (choć w sumie są autobusy). Ale reasumując szkoda by Ją usuwać z ZHP, a też nie widzę sensu, aby była martwą duszą w naszej drużynie. Tym bardziej, że inne dzieciaki mają pretensje. Czy faktycznie musimy uciekać się do takich drastycznych środków i usuwać ją z ZHP?

---

Czuwaj druhno,

Skreślenie z drużyny czy z ZHP sądzę, że jest na podobnym poziomie drastyczności i wyjdzie na to samo. Niestety zapewne skończy się całkowitym odejściem z harcerstwa, więc jest to opcja dobra, jeśli i tak nie wierzymy, że ta osoba wiele w harcerstwie zrobi. Jeśli rzeczywiście wina bardziej leży w braku możliwości dojazdu czy złej woli rodziców to można spróbować łagodniej.

Jeśli są jakieś drużyny bliżej jej zamieszkania (może być inny hufiec albo nawet inna organizacja) to możesz zasugerować dołączenie do nich. Najlepiej samemu taką jednostkę znaleźć, zagadać do drużynowego i wtedy zasugerować pójście do nich na zbiórkę. W ten sposób płynnie ta osoba zakręci się tam, a potem naturalnie opuści Twoją drużynę.

---

Czuwaj. Spróbujemy zatem zasugerować jeszcze raz znalezienie (albo pomoc w znalezieniu) drużyny w miejscu zamieszkania. Nie widzę tak naprawę możliwości dalszego członkostwa w naszej drużynie tej osoby (są też inne aspekty, o których wolałabym na forum  nie pisać) ale jak nie ma wyjścia to poczekamy. Troszkę szkoda mi tego dziecka, ale też szkoda mi innych, którzy się udzielają i naprawdę starają,żeby drużyna czy zastępy działały jak trzeba. Zatem czas pokaże. Jak nie będzie wyjścia to usuniemy z ZHP.  Tym bardziej, że czuję, że jak nie przypomnę o składkach to teraz ten drugi kwartał nie zostanie zapłacony i będzie kolejny powód.

Dziękuję wszystkim za pomoc.

Czuwaj.