Podstawowe oszacowanie czasu marszu: jeśli znasz długość trasy w km, to dzielisz ją przez jakąś liczbę pomędzy 4 a 7 i wychodzi czas marszu w godzinach. Te liczby to prędkość człowieka w km/h. Z tym, że 4 to jest taki raczej zwykły krok, a 7 to jest max, dorosła osoba na dobrej drodze. Jak wybrać prawidłową liczbę - to już jest praktyka. Zależy od wieku, doświadczenia, obciążenia, zmęczenia, terenu, założonego tempa marszu.
Jeśli teren jest górzysty lub pagórkowaty to należy doliczyć kilkanaście minut na każde 100m wzniesienia (liczone w pionie). Strome zejścia też należy doliczyć.
A ogólnie to myślę, że w tym zadaniu chodzi o coś trochę więcej niż wykonanie prostego dzielenia. Trzeba trochę pochodzić i poćwiczyć. Żeby wiedzieć jaką prędkość ma się przy danym chodzie. Warto do tego trochę świadomie pospacerować. Idąc gdzieś, zmierzyć najpierw odległość na mapie, oszacować czas, idąc zwarać uwagę na tempo, teren, odliczać postoje, po dojściu na miejsce porównać oszacowania z tym jak to wyszło. Obliczyć sobie średnią prędkość. Zapamiętać prędkość z tempem i terenem.