Formalnie obecie nie używam w swojej drużynie - bo aktualnie nie prowadzę drużyny. I tylko dlatego nie używam.
Gwizdek ma swoje praktyczne zastosowanie i jak dla mnie głupotą jest zakaz używania (poza dworcami, gdzie można narobić przez to kłopotów).
Gwizdek służy dobrze na obozie, do zwołania, lub jako zapowiedź komendy głosowej. Jest doskonały w marszu, na drodze - do ostrzegania przed samochodami.
I jeszcze jedna rzecz - dla wartownika. Zawsze wyposażam wartowników w gwizdki (i to nie jakieś byle jakie, tylko porządne, głośne, sportowe czy żeglarskie) - w razie problemu długi gwizd jest o wiele bardziej skuteczny niż krzyk... szeptem.
Z owych względów uważam, że każdy funkcyjny winien mieć gwizdek na końcu sznura. Plus dodatkowe dla wartowników, dla noszenia na kurtce.
A, jeszcze jako element zabaw czy gier dla zuchów bywał wykorzystywany, ale zazwyczaj w roli gadżetu, który miałem przy sobie. Równie dobry bywał brelok do kluczy (poza jedną grą, która wymaga konkretnie gwizdka).