Mieszkam w małej miejscowości gdzie znajduje się szkoła podstawowa, jest tam dość dużo uczniów jak na taką miejscowość. W mieście obok (7km) jest drużyna harcerska, do której należę.
Chciałabym założyć drużynę harcerską w swojej wsi przy szkole podstawowej, ale nie wiem czy to wypali - dzieci wciąż będą dojezdne, ale to i tak bliżej niż miałyby dojeżdżać na zbiórki do tej drużyny w mieście.
Minusem jest to, że narazie jestem "sama", chodzi o to że nie mam następcy, któremu mogłabym przekazać drużynę za dwa lata, kiedy pójdę na studia. Ale kto wie, może w ciągu tych dwóch lat znajdę sobie następcę.
Czy opłaca się zakładać drużynę czy nie robić sobie "dodatkowej roboty" (którą jednak chce sobie zrobić, bo fajnie by było gdyby drużyna powstała :)) że tak powiem.
Trochę (chyba) chaotycznie to wytlumaczylam, ale mam nadzieję nadzieje ze zrozumiecie.