Stoję w tej chwili w martwym punkcie i nie wiem co dalej z drużyną. Nasza drużyna działa przy szkole, prowadził ją nauczyciel. Wraz z końcem roku odszedł z pracy co wiązało się z koniecznością 'porzucenia nas'. Ja jako niepełnoletni drużynowy nie mam na to dużego wpływu. Nie chcę aby nasza drużyna się rozpadła. Czy jest dla nas jakiś wybór? Nie jest nas dużo, w granicach 10 osób. Czy istniałaby możliwość utworzenia z nas jednego zastępu i przyłączenia do innej drużyny (w innym mieście)? Według mnie mamy dużo energii i myślę że praca byłaby efektywna w szerszym środowisku. Czy istniałaby w naszym przypadku możliwość przeniesienia do innego hufca?
Przepraszam za nieskładność i tyle pytań, ale skończyły mi się już jakiekolwiek pomysły. Z góry dziękuję.