Byłem na 2 obozach harcerskich, z czego na każdy brałem inne noże. Na pierwszy zabrałem ze sobą długi nóż-firma nie ważna- o długości ostrza podchodzącej pod 20 cm (według pl prawa jest to niedozwolone). Nóż ten dobrze sprawdzał się do prac typu ostrzenie kolka do wbicia, i na tym kończyło się jego użytkowanie ponieważ żeźbienie w drewnie nim to była katorga.Na kolejny obóz zabrałem 2 noże jeden z głownią stałą, a drugi składany. oba te były bardzo poręczne, można było wsadzić je do kieszeni, wystrugać małą łyżeczkę, lub chociażby zabrać go ze sobą na obiad. Mi osobiście podpadły te małe, jednakże ten duży tylko fajnie wyglądał, i nic więcej, bo jeśli chcesz pociąć drewno, to proponuje wziąść siekierkę. To jest moje zdanie każdy może mieć inne, ale na pewno każdy ze mną się zgodzi że dobry nóż, to naostrzony nóż :)