Kiedyś robiliśmy osiemnastkę drużyny (zamiast dwudziestolecia), jako biwak gdzie zaprosiliśmy byłych członków, był tort, balony, bezalkoholowe drinki, muzyka, ogólnie spoko - ale taka grubsza sprawa, no bo drużyny.
Dla jednej osoby myślę, że możecie sprytnie ukryć jakiś prezent od Was od serduszka i zaznaczyć np. na mapie, na azymut, zaszyfrować gdzie się znajduje. Fajnie jakby to było w jakimś ciemnym pomieszczeniu, możecie ją tam na chwilę zamknąć (ewentualnie wysłać gdzieś daleko, żeby za szybko nie wracała) i w tym czasie ekspresowo udekorować harcówkę czy tam salę, zalożyć czapeczki urodzinowe i jak wróci zaśpiewać jej sto lat, czy coś.