Wszystko zależy od tego, jak długo (i dobrze) znają się harcerze, z którymi będziemy pracować.
Proponuję zacząć od przedstawienia się poprzez "grę w bezludną wyspę". Uczestnicy mówią po kolei, jak mają na imię i co wzięliby na bezludną wyspę. Haczyk polega na tym, iż rzecz powinna zaczynać się na tę literę, co imię.
Następnie możemy przejść do gry w koc. Dzielimy uczestników na dwie lub cztery grupy (jednocześnie bawią się dwie). Dwóch prowadzących trzyma koc tak, aby powstała kotara. Osoby z konkurujących drużyn podchodzą po kolei, koc jest opuszczany. Kto szybciej wykrzyczy imię osoby po drugiej stronie- wygrywa.
Klasyk- kółka dwa. Tworzymy jedno koło zewnętrzne z płci, której przedstawicieli jest więcej, w środku drugie- z osób, których jest mniej. Kółka poruszają się w przeciwne strony. Śpiewamy przy tym piosenkę (tekst znajdziesz bez problemu w internecie). Odwracamy się po skończeniu, przytulamy osobę za nami, zamieniamy się miejscem i gramy tak długo, jak dusza zapragnie.
Oprócz tego świetnie sprawdzi się terenowa gra tematyczna, w której patrole będą musiały się składać z przykładowo dwóch osób z danego pionu metodycznego. Cóż integruje lepiej niż współpraca? :)