Apropo aranżacji rockowych. W mojej byłej drużynie miałam dwóch harcerzy, którzy mając 13 lat zaczynali przygodę z gitarą. Po paru latach tak się wyrobili, że założyli metalowy zespół, aktualnie grają koncerty. Wszystko widziałam z boku, każde ich wzniesienie, postęp. Nagrali nawet własną płytę - wyczyn na HO. Na każdy biwak zabierali gitary, próbowali co raz to nowszych rzeczy. W pewnym momencie zabierali już ze sobą gitary elektryczne! To było na prawdę ekstra. Sami wymyślali aranżacje muzyczną pod dwie gitary na piosenki harcerskie. Aż się chciało śpiewać, tak pięknie grali. Wrzucam dwa linki z obozu (chłopaki akurat grali na akustykach)
https://www.facebook.com/photo.php?v=411810095521139 i
https://www.facebook.com/photo.php?v=411803805521768 Niestety słabej jakości - nagrywane telefonem. Ja uważam, że powinniśmy dawać harcerzom takiej swojej przestrzeni gitarowej, dawać im pole do popisu, kto wie może to właśnie dzięki Tobie wyrośnie na super rockmena? Niech oni sami próbują nowszych rzeczy, a nie tylko dwa w dół dwa w góre jeden w dół jeden w góre. Wiadomo jakoś trzeba zacząć, ale może warto brnąć dalej.
A co do stereotypu, że harcerz lubi rocka myślę, że to nie jest stereotyp lecz prawda. Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego tak jest. Może dlatego, że my słuchamy MUZYKI, a nie jakiegoś disco. Co prawda znajdą się wyjątki od reguły ale mówię o większości :)