Przede wszystkim samemu śpiewać, tak by zuchy to widziały. Przychodzić kadrą na zbiórkę 20 minut wcześniej i sobie śpiewać, normalne piosenki turystyczne czy harcerskie (to ma być przykład własny, nie siermiężna indoktrynacja, więc nie zuchowe!). Albo zostawać tak po zbiórce, jak któryś zuch chce posłuchać to zapraszać. Musicie przekonać zuchy, że śpiewanie jest fajne, to same będą chciały to robić.