Oba przypadki są niezgodne z regulaminem*. Pierwszy jest ewidentny, natomiast co do drugiego, odpowiedni fragment regulaminu mówi:
19. W przypadku zajęć harcerskich wykonywanych w strojach innych niż mundur zaleca się noszenie koszulek ZHP, koszulek drużyny, wybranych przez dane środowisko bluz, swetrów oficerskich itp. jednolicie w całym środowisku w celu wizualnego podkreślenia jego spójności.
20. W sytuacjach opisanych w p. 19 zalecane jest noszenie chust środowiska na szyi w sposób skautowy.
(wytłuszczenie moje). Oznacza to, że jeśli widać, że mamy na sobie mundur, nie nosimy chust na sposób skautowy, tylko osiągamy spójność wizualną samym mundurem. Pewnie, że nikt nie będzie się czepiał, jeśli pod szczelnie zapiętymi zimowymi kurtkami ludzie będą mieli mundury, ale gdy zaczynają one być widoczne, chusty stają się wyraźnie nielegalne. :)
Tyle teoria. W praktyce obserwujemy od kilku lat dążenie władz i zespołów centralnych do popularyzacji skautowego sposobu noszenia chust, przejawiające się m.in. w noszeniu chust kursów czy zespołów na mundurze zawierającym „normalną” chustę środowiska. Technicznie rzecz biorąc, jest to niezgodne z regulaminem... jak każda nowość, którą próbuje się wprowadzać oddolnie. ;) Ja osobiście nie czepiałbym się noszenia tak chust kursowych na samym kursie, jako „insygnium kursowego”, ale noszenie ich na co dzień już by mnie raziło.
* - ...o ile nie mówimy o wodniakach. Im wolno, bo p. 88 mówi:
88. Dopuszcza się noszenie chust (wzoru ustalonego przez jednostkę bądź chusty narodowej w sytuacjach opisanych w p. 21) na sposób skautowy na mundurach harcerskich i instruktorskich, jak również na strojach cywilnych w sytuacjach opisanych w p. 19.
Wynika to z tego, że wodniacy nie mają chusty jako elementu munduru, więc chusta skautowa nie gryzie się wizualnie.