Czy tradycja drużyny może być podstawą do działania wbrew regulaminowi?

Question

Niby odpowiedź jasna, ale wiele razy słyszałem, że drużyna:

-nosi szare sznury bo to tradycja drużyny;

-wszyscy chodzą w nieregulaminowych moro bojówkach bo tradycja drużyny;

-drużyna ustaliła, że nie nosi nakrycia, więc to tradycja drużyny;

-chodzimy bez chusty bo ją zdobywamy, bo to tradycja drużyny.

 

Co w robić w razie takich sytuacji. Jak odpowiadać gdy zapytam kogoś: dlaczego nosicie szare sznury?, a on odpowie, że to tradycja?

Answer 1

Jeśli chodzi o mundury, wskazać punkt 8 regulaminu:

8. Zabronione jest noszenie munduru, odznak i oznak w sposób inny niż opisany w niniejszym regulaminie.

czyli wszelkie opisane powyżej odstępstwa są wprost zabronione, a tradycja drużyny nie może jawnie łamać przepisów – mówi o tym choćby Prawo Harcerskie.  ;)

Bardzo mi się podoba odpowiedź, której przez lata udzielał w takich sytuacjach hm. Wiesław Laskowski, kształceniowiec z Gdańskiej: Nie wiem, jak się przyjęło u was, ale u nas w ZHP robimy tak:... Cóż, jeśli komuś nie pasują nasze zasady, które sami sobie demokratycznie przyjęliśmy, może powinien się zastanowić, czy na pewno chce być członkiem tej organizacji?

Comments

to jest za mocna powiedziane, Druhu. 50% +1 głos to demokratyczny wybór.
załóżmy że 45 tysięcy ludzi, czyli połowa nas odchodzi, bo uznała, że nie chce być na pewno członkiem tej organizacji, bo jedna osoba na zjeździe zagłosowała inaczej :)
Zostajemy z 45 tysiącami ludzi, a potem połówa tego i tak dalej.

---

To nie tak, i to co najmniej na dwóch poziomach.

Demokracja to dużo więcej niż 50% + 1 głos. Nasze regulaminy pochodzą stąd, że najpierw na zjazdach/zbiórkach hufców wybieramy delegatów na Zjazd ZHP, potem ci delegaci wybierają nam wszystkim władze centralne, a potem te władze uchwalają regulaminy. Kształt tych regulaminów jest ostatecznie wynikiem głosowania każdego z nas u siebie w hufcu.

Ale co więcej, demokracja to nie tylko sposób głosowania. To także przyjęcie zasady, że skoro władza reprezentuje większość zainteresowanych, to w granicach podstawowych zasad i aktów prawnych, u nas: Statutu i Podstaw Wychowawczych, deklarujemy przestrzegać tak uchwalanych praw, nawet jeśli nam się nie podobają – bo z definicji podobają się większości równych nam członków.

Jeśli ktoś chce odejść z ZHP, bo nie podoba mu się jakiś regulamin, nie zamierza go przestrzegać i obrazi się na próbę wyegzekwowania tej deklaracji, jest to nasza porażka wychowawcza, bo wychowaliśmy anarchistę, a nie dojrzałego członka społeczeństwa – ale jestem przekonany, że takiego instruktora w Związku nie potrzebujemy. Naszym celem nie jest nabicie stanu liczebnego, a wychowywanie dojrzałych ludzi, którzy nie będą się uważali za pępek świata. Taka postawa instruktora-wychowawcy średnio nas to tego celu przybliży.

Innymi słowy: nie ma problemu, jeśli ktoś nie zgadza się z jakimś rozwiązaniem któregoś regulaminu. Mamy demokrację, niech dąży do jego zmiany: zbierze ekipę, wystartuje w wyborach, podejmie się pełnienia funkcji i będzie mógł zmienić ten regulamin. Ale jeśli z tej niezgody wywodzi, że może danego regulaminu nie przestrzegać, jest to zaprzeczenie postawy instruktorskiej i celów wychowawczych ZHP. To anarchia, nie karność z Prawa Harcerskiego.

Answer 2

Zwykle jak pytamy, czy coś można to pytamy o regulamin. No więc zgodnie z regulaminem regulaminu łamać nie wolno...

Generalnie z tradycjami drużyn sprawa jest o tyle trudna, że często tradycja jest starsza od regulaminu, a drużyna nie chciała jej zmieniać. Sam pochodzę ze szczepu, w którym wszystkie drużyny od lat zdobywają chustę i wiem, że niechętnie z tego zrezygnują. Osobiście staram się w takim przypadku podejść jak najbardziej wychowawczo, choć to nie jest łatwe. Z jednej strony przyzwolenie na łamanie regulaminu nie jest dobre. Łatwo potem to przenieść na ważniejsze przepisy. No i przy okazji często kadra takiej drużyny w ramach wymówki mówi, jaki to regulamin mundurowy jest zły i dlatego nie mają zamiaru go przestrzegać (to też nienajlepsza postawa). Z drugiej strony mocny nacisk na przestrzeganie regulaminów też nie jest zgodny z metodą harcerską (łamie zarówno dobrowolność, jak i zwykle świadomość celów).

Dlatego w założonej przeze mnie drużynie zdobywa się nie chustę, a samo jej obszycie. Różnica żadna, a już mamy pełną zgodność z regulaminem. Wiele podobnych tradycji da się zachować, modyfikując lekko.

W skrócie: takie tradycje nie są dobre, ale jakaś nadmierna walka z nimi też nie. Najlepiej wypracować z takimi drużynami pewne kompromisy albo po prostu uświadomić im, skąd dane przepisy się wzięły tak, aby sami chcieli się dostosować.

A co do tych przykładów to sznury są moim zdaniem nieszkodliwe. Brak chusty i moro źle według wielu osób wyglądają, ale poza tym też jakoś ujdą. Ale brak nakryć głowy to jakaś pomyłka...

Comments

Dla porządku dodam tylko, że zdobywanie chusty nie koliduje w żaden sposób z regulaminem. Po prostu zanim harcerz nie zdobędzie chusty drużyny, powinien nosić inną, „próbną” – często „niepełną” chustę drużyny, jak u Ciebie, ale może być np. biała. Regulamin akurat wprost to opisuje.  ;)

---

No właśnie u nas wiele drużyn tej chusty przed zdobyciem nie nosi w ogóle.