Dlaczego dzisiaj Łódź nie jest osobną chorągwią, tak jak jest Warszawa chorągwią stołeczną wokół mazowieckiej?
Bo to jest normalna sytuacja, że chorągiew obejmuje mniej więcej całe województwo. Inny podział musi być sensownie uzasadniony. W tym przypadku Łódzka ma ok 30 hufców, Mazowiecka i Stołeczna też po ok 30.
Czy istniały sytuację gdy mała chorągiew stawała się cześcią wielkiej, chociaż planowała włączenie się do sąsiedniej chorągwi?
Tego nie wiem, ale chorągwie były też rozdzielane na pół, np. część Bielskiej trafiła do Śląskiej a część do Krakowskiej.