Jak najbardziej jest prawną kontynuacją ZHP istniejacego do 1949 r., bo po 1949 r. też istniał / II konspiracja/, choć został zlikwidowany metodami policyjnymi i politycznymi. Ustawodawstwo dotyczące stowarzyszeń wyższej użyteczności publicznej, przedwojenne, obowiązywało mimo ustroju komunistycznego aż do lat 90-tych. Z mocy Ustawy o SWU ZHP nie został nigdy wykreślony z rejestrów SWU/ Wojewódzkich/, zaś po wojnie zmiany w rejestrze centralnym dot statutu wprowadzono dopiero w 1960 r. Czyli reaktywowany ZHP cały czas (do 1960) miał obowiązujący PRZEDWOJENNY statut! Tak więc reaktywowanie w 1956 r. nie odbyło się tak naprawdę na tzw "zjeździe" łódzkim a poprzez aktualizację wpisów w rejestrach. "Zjazd" łódzki był bezprawnie zwołaną naradą, na którą ze względu na konieczność kompromisu z komuną "wprosili się" instruktorzy reaktywujący ZHP. Są to fakty w 100 % udokumentowane i potwierdzone, o czym wspomniał harclot.
Co do ZHP pgk, problem w zasadach WOSM. Na terenie innych niż macierzyste krajów, harcerze "emigracyjni" powinni należeć do lokalnego skautingu. Ponieważ ZHP był i jest członkiem założycielem WOSM, nie może się połączyć z ZHP pgk. Może tworzyć wspólne struktury "pochodne" - sztaby, programy, zloty, itp.
Na marginesie, druh hm. Prezydent Kaczorowski "nie połączył " rządu emigracyjnego z krajowym, a przekazał Insygnia Władzy Prezydenta RP, przechowywane w Londynie pierwszemu legalnie i powszechnie wybranemu po wojnie prezydentowi RP (gen Jaruzelski był wybrany tylko przez "kontraktowe" Zgromadzenie Narodowe). Co do ZHPpgk, działało ono na podstawie prowizorium prawnego (brak Zjazdu) w obliczu stanu wyższej konieczności, tak jak ZHP do 1949 r, któremu na Zjazd nie pozwalano.