Dla mnie jest to przede wszystkim niepraktyczne - wystarczy się schylić, podnieść rękę albo o coś zaczepić, żeby chusta wypadła w piasek albo co gorsza w błoto. W tym nawet buta trudno zawiązać. Co więcej, ja pod prawym pagonem noszę czasem beret. Gdybym akurat zechciał go tam włożyć, a już miał tam chustę to nie wiem, co z nią bym zrobił.
I teraz powiedzmy, że idziemy sobie kolumną na obozie na mszę polową, a mi wypada taka chusta wprost pod podeszwy kilkunastu osób za mną. Zatrzymujemy kolumnę? Wyskakujemy na bok i po przejściu wygrzebujemy ją z piasku? A jestem w stanie sobie to wyobrazić na co drugim przemarszu obozu w mundurach, zwłaszcza z dzieciakami.
Mundur nie ma być jakiś galowy czy ozdobny a ma być użyteczny. Noszą go zarówno dorośli, jak i dzieciaki, które na 100% nie będą pilnowały, czy im jakaś chusta z ramienia nie spada.
Wojsko ma oddzielnie mundury polowe (użyteczne) oraz galowe. My mamy tylko ten pierwszy rodzaj. W mundurze chodzimy w lesie na obozach i choć ma wiele różnych elementów to jednak wypracowaliśmy sobie taki regulamin, żeby było wygodnie. I nawet jak coś jest sprzeczne z regulaminem - np. dodatkowe plakietki, kolorowe sznurki na pagonach, pomponiki - to jednak nadal nie mamy problemu, żeby ubrać się tak w lesie, przejść kolumną, a czasem przebiec lub zawiązać buta. Gdyby było inaczej sam szybko straciłbym ochotę nosić taki mundur.