Jak mdleje to do szpitala, lekarza, ratownika lub pielęgniarki. To ze względu na bezpieczeństwo, nie wychowanie.
Przy takich okazjach oczywiście trzeba poinformować rodziców. Oni pewnie wiedzą, że taki problem istnieje, ale gdyby się dowiedzieli dopiero po zimowisku, że córka była w szpitalu to pewnie mieliby słuszne pretensje.
A co do wychowania to sprawa bardzo problematyczna. Leczenie anoreksji jest trudne i zajmują się tym przygotowani terapeuci - przeciętny drużynowy prawdopodobnie wiele nie zdziała. Być może rodzice powiedzą Ci, że jest ona już pod czyjąś opieką (niektórzy rodzice mają tendencję to niewspominania o tym na karcie kwalifikacyjnej).