Bardzo nie lubię, jak pytanie nie ma odpowiedzi :)
Ale odpowiem znów nie do końca na zadane w treści pytanie (to o zorganizowane imprezy, nie znam żadnych, poza Rajdem Grunwaldzkim), a na to, które jest w temacie - wyjazd drużyny starszoharcerskiej na samodzielny obóz.
1. Obóz wędrowny nie musi być koniecznie w górach :) Z moimi harcerzami (w jednym roku H+HS, w następnym tylko H) byliśmy na obozach pół-wędrownych na Mazurach. Też było ekstra, a chodzić prościej, bo nie trzeba pod górę, nie ma też specyficznych, górskich warunków (brak ludzi, zasięgu, sklepu, jedzenia, wszystkiego) - zawsze to łatwiej o pomoc.
2. Można zrobić obóz pół-wędrowny - my robiliśmy tak, że przyjeżdżaliśmy na bazę na obóz (co prawda ze swoimi małymi namiotami) i wychodziliśmy sobie na 2-3 dniowe wycieczki (bądź inne aktywności, jak 2-dniowy spływ czy 3-dniowy rejs). Zabieraliśmy ze sobą to co potrzebne na te 3 dni - śpiwór, namioty, żarcie, mało ubrań, reszta zostawała na bazie (kwestia dogadania się z bazą, ale raczej nie ma problemów, żeby przechować gdzieś bezpiecznie rzeczy).
3. Kierownik - też zawsze się z tym użeram jako niedoszły jeszcze podharcmistrz ;) Tu jest ciężej odrobinę, ale trzeba szukać :) Może uda Wam się też dogadać na takiej zasadzie, że kierownik będzie na bazie, a Wy na swojej 2,3-dniowej wyprawie, w ciągłym kontakcie (nie do końca wiem jak tu wygląda kwestia prawna, ale wydaje mi się, że to wychowawca musi być z ludźmi cały czas, a kierownik nie koniecznie musi iść na "wycieczkę" - bo wtedy taka wyprawa to po prostu wycieczka obozowa :) ). A poza tym - jak zorganizujesz własny obóz w tym roku, to w następnym będzie już prościej :)
4. Jak będziecie gdzieś iść, to idźcie "gdzieś" - to taka ogólna rada do programu - jak się gdzieś idzie, to lepiej iść w konkretne miejsce, bo wtedy Wasza wyprawa nabiera większego sensu. Zależne to oczywiście od fabuły i miejsca, my np. byliśmy w Wilczym Szańcu (2012) i w Twierdzy Boyen w Giżycku (2013). Tu możesz świetnie zaangażować swoich HS-ów - niech sami znajdą miejsca, które chcieliby odwiedzić i np. niech każdy przygotuje jakieś ciekawostki itp.
5. Nie bać się :) Przed obozem w 2012 ludzie mówili mi "Ja bym nie pojechał/a na obóz wędrowny z harcerzami". A ja pojechałam - to był najlepszy obóz drużyny :) Ale - trzeba być elastycznym - musicie ułożyć plan swojej wędrówki tak, żeby dać radę w razie gdyby coś się stało. I nie bać się zmienić założonego planu. Np. my w Bieszczadach musieliśmy pod koniec zostać 3 dni zamiast 1 w bazie w Nasicznym, bo moja harcerka złamała nogę...