Myślę, że jeśli pytasz, jak zacząć, to nie masz w tej materii za dużego doświadczenia, dlatego proponowałbym skupić się na rodzicach jako takich samych w sobie - jeśli prowadzą firmy i mogą dać dzięki temu coś więcej, to super, ale na pewno kontakt z rodzicami da Ci na samym początku najwięcej - nie dość, że nauczysz się negocjować i rozmawiać ze starszymi, to na dodatek oni mogą wciągnąć swoje znajomości, jeśli uznają, że współpraca z Wami jest coś warta. Przecież to rodzice harcerzy mają po 30-40 lat i wielu znajomych z przeszłości.
Co do reklamy - oczywiście, jest to super pomysł, ale proponowałbym przygotowanie informacji gdzie już Twoja drużyna/szczep się pojawiła w przeciągu ostatnich lat (spis wszystkich rajdów, zlotów, obozów, biwaków, wyjazdów itp.), aby pokazać jaki zasięg taka reklama może mieć, np. na koszulkach noszonych przez Twoich harcerzy. ;) Szybko powinno się okazać, że, inwestując w Was, inwestor będzie miał w swoim zasięgu pół Polski (co prawda wyrywkowo, ale zawsze).
Oczywiście to, co napisał qj0n jest prawdą, ale ja osobiście ubrałbym w takiej kolejności rozpoczęcie pozyskiwania sojuszników - nie od firm, a od rodziców, a dopiero potem skupiać się na poważniejszych i bardziej sformalizowanych kontaktach pożytecznych dla drużyny. :)