Najlepszym rozwiązaniem jest zapewne sięgnięcie po książkę, podany przez kozomonster link jest bardzo użyteczny (choć wolę moją papierową wersję). Aczkolwiek chyba nie o to chodziło, by do książki odsyłać, tylko podsumować temat więc spróbuję w kilku zdaniach to zrobić poniżej.
"Próby wodzów" są pewnym narzędziem metodycznym powstałym jeszcze przed wyjściem książki Leopolda Ungeheuera o tym samym tytule. Oznaczały zbiór harców które stawiano przed harcerzami by wyrabiać ich siły i dzielność. Ungeheuer pisał o tym, jak wykorzystać te próby i harce by uzyskać najlepsze efekty. Gdy harcerz staje naprzeciw wyzwania, dobywa swoich sił a jego dzielność wzrasta. Następnie gdy już zmierzy się z przeciwnościami, i pomyślnie przejdzie próbę, ich poziomy spadają, lecz już nie do tego samego poziomu. Stawianie przed nim kolejnych prób i wyzwań w odpowiednim czasie i odpowiednim stopniu trudności sprawi, że wzrosną one na stałe. W ten sam sposób działa również zastęp, który nabywając umiejętności organizacyjnych, wyrabiając swoje siły, dzielność i zgranie, stanie się z czasem coraz lepszy, jeśli postawić przed nim szereg dobrze przemyślanych i ciekawych zadań, z których jedno prowadzić będzie do kolejnego.
"Próby" powiązał Ungeheuer z "widmami harców" - symbolizującymi poszczególne i różne siły i dzielności które dany harc wyrabia i których wymaga. Symbolika ta wykorzystana w odpowiedni sposób (np. obrzędowy) spełniała podobne zadanie jak symbole sprawności - pozwalając harcerzowi spojrzeć wstecz na próby które przeszedł i wprzód na siły których jeszcze nie opanował i nie dobył.
W praktyce więc "próby wodzów" powinny oznaczać harce i próby dzielności stawiane przed harcerzem jako indywidualne wyzwania którym musi sprostać. Być może są w Twoim środowisku stosowane w obrzędowej formie, bądź też ich zbiór jest przez Was w jakiś sposób usystematyzowany.
Warto wspomnieć, że oryginalny zestaw prób zaproponowany jako przykład przez Ungeheuera był bardzo różnorodny i ciekawy - wahając się między sytuacjami naturalnymi których dostarcza "harcerska droga", oraz sztucznymi, zaaranżowanymi specjalnie na te potrzeby. Moja ulubiona:
Czy masz w domu kota? Nie? - to tem lepiej, bo jest mi właśnie potrzebny kot na krótką chwilę. Przynieś mi skąd chcesz kota, nie robiąc mu żadnej krzywdy.
Przyniosłeś! No zuch z Ciebie, a teraz uważaj, bo puszczam go na wolność, a Ty prędko narysuj mi szkic drogi jaką on teraz przebywa, zdążając do domu.
Pozdrawiam :-)
Adam.