Pomysł, który przychodzi mi do głowy tak na szybko nie zajmie całego biwaku, ale może być fajną jego częścią - możesz poprosić każdą drużynę o przygotowanie swojego "stanowiska" na festyn. Wtedy drużyny tak na prawdę zrobią coś dla siebie nawzajem - każdy będzie jednocześnie uczestnikiem i organizatorem. Drużyny mogą wtedy przygotować różne stanowiska z grami, zabawami, pokazaniem siebie, czymś ciekawym co robią na co dzień, albo nawet z czymś, czym zajmują się 2 osoby w drużynie. Np. może być stanowisko z robieniem biżuterii z darów lasu albo ze sznurków, jakieś malowanie twarzy, inne aktywności plastyczne (nawet masa solna albo papierowa), może zwierzątka z balonów ;) Pomysłów może być mnóstwo, zależy od kreatywności drużyn. Potrzebny jest tylko koordynator, który będzie wiedział kto co robi, żeby się za bardzo nie powtarzało. No i potrzeba jakiegoś większego, otwartego terenu.
Z tym, że to zajęcie tak na popołudnie (można na przykład przed południem dać ludziom trochę czasu na przygotowanie się, a cały festyn zrobić między obiadem a kolacją).
Poza tym oczywiście fajny jest zawsze kominek, na którym każda drużyna się przedstawi (pewnie się znacie, ale zawsze można coś o sobie powiedzieć - np. coś o obozie albo planach na przyszły rok) i zaśpiewa/zapląsa.
To niby też takie standardowe, często spotykane rzeczy, ale przecież drużyny mogą Cię mile zaskoczyć i może zrobią coś na prawdę nietuzinkowego :)