Obuwie do munduru

Question

Jakie buty do munduru są wygodniejsze, ładniej się prezentują no i ogólnie są lepsze: Desanty czy Taktyczne?

Answer 1

IMHO - żadne z tych.

Biorąc pod uwagę to, że Twój nick to "Druhna", co sugeruje płeć żeńską, proponowałabym po prostu buty trekkingowe.

Po pierwsze - są wygodne i z reguły nie trzeba ich najpierw "rozchodzić".

Po drugie - kobieta w desantach wygląda raczej średnio. Treki są robione tak, że często mają trochę bardziej "damski" wygląd. W kwestiach wyglądowych całkiem sprawdzają się jeszcze glany, ale raczej też średnio z wygodą (widziałam moje harcerki z poobcieranymi od glanów łydkami...)

Pytanie jeszcze, co chcesz w tych butach robić, ile chodzić itd.

Comments

E tam średnio wyglądają. Wszystko jest dla ludzi, w niektórych butach wojskowych naprawdę świetnie wypadają zarówno druhny jak i druhowie ;)

Answer 2

Jako że pytanie nie wiąże się z płcią, wypowiem się pod kątem wygody i praktyki :P

Desanty, czyli inaczej mówiąc trepy to 'zwykłe' buty produkowane dla wojska, są stosunkowo tanie, a co za tym idzie ciężkie i na dłuższą metę mało wygodne. Może w nowszych wersjach poprawiła się nieco ich jakość, ale mimo wszystko nie polecam, bowiem są w tej samej cena, jeśli nie droższe od znanych i popularnych glanów, które o dziwo czasem są wygodniejsze.

Buty taktyczne są produkowane dla formacji umundurowanych i co za tym idzie- dla jednostek specjalnych. Te kładą duży nacisk na wygodę i niezawodność. Dlatego buty taktyczne są lżejsze, wykonane z lepszych materiałów (cordura, zamiast skóry, która się gniecie i brzydko wygląda), a także o wiele wygodniejsze i lepiej dopasowujące się do stopy. Są połączeniem butów trekingowych (wygoda i waga) z 'trepami' (niezniszczalność). Za tym jednak idzie zdecydowanie wyższa cena.

Jeśli cena nie gra dla Ciebie roli- w ciemno proponuję buty taktyczne. Nawet ze strony wizualnej prezentują się o niebo lepiej, czasem nawet ciężko odróżnić je od butów trekingowych. Pamiętaj jednak doprze popytać znajomych/militarystów pod względem ich doboru, bowiem czasem można się rozczarować kupując 'byle co'.